Krwiożercze króle

I

Zabrali nam łąki i zagajniki.

Przegnali nas w ciemne, zimne miejsca.

Porwali nasze młode.

Wychowali je na swój sposób, 

by potem zdradzić ich zaufanie i poderżnąć im gardła.

Ucztowali na zwłokach naszych dzieci.

Przerobili ich drobne ciała na potrawki, gulasze i pasztety.

Dość już czekania,

dość lęku o swoje życie,

przekradania się w cieniu krzaków

i prędkich ucieczek do nor.

Płoniemy żądzą

i nasz ogień nie zgaśnie,

póki nie spali świata.

II

W ciągu ostatnich kilku wieków straciliśmy to towarzyszące naszym antenatom przeświadczenie, o krwiożerczym płomieniu, który rozpala życia królików. Żyj szybko, umieraj młodo. Bodaj ostatni raz mogli tego doświadczyć mieszkańcy Australii.

Trwoga o pola i łąki pewnie jest nam obca, za to lęk przed byciem przerżniętym mieczem na pół jest bardziej realny. 

Ten jakże rozkoszny kontrast pomiędzy futerkiem a bezgranicznym okrucieństwem! Z resztą twórcy Monty'ego Pythona już dawno temu wykorzystali ten motyw.

Czemu jest to tak makabryczne? Czyżby przerażało nas nieskrępowane libido, które zastępuje wszelkie inne strategie przeżycia? Ludzie tak nie robią, MY planujemy. Wszyscy pewnie spotkali się z podśmiechujkami z rodzin wielodzietnych - króliki trafiają w tę samą strunę. A co jeśli nie będę się przejmował jutrem, co jeśli zrezygnuję z wszelkiego planu, co jeśli mogę na pałę biec w stronę sukcesu ewolucyjnego?

Jedz i kopuluj! Doskonałe motto dla króliczego króla, co jednak zrobimy, gdy nadejdzie dzień, w którym króliki (i inne zającowate) będą miały dosyć.

III

Na zachodzie płonie ogień i pożera wszystko, co jest na jego drodze. Horda ruszyła, a my nic nie możemy zrobić.

Widzieliśmy znaki. Dym bez ognia. Znikające narzędzia. Przerwane szczekanie psów. Płoty zniszczony, klatki rozbite.

Widzieliśmy i nic nie zrobiliśmy. Zawsze było jakieś wyjaśnienie: dziki, lisy, sąsiad albo ta grupa domokrążców.

Gdy zaczęły się podkopy pod naszymi domami, czuliśmy, że coś jest nie tak. Powietrze było inne. Jakby przed burzą. Oczekiwanie było nieznośne. Najpierw nadszedł wiatr, potem ciemność i deszcz. Na końcu przyszła horda. Słyszeliśmy jak pracowały pod ziemią, słyszeliśmy krzyki zarzynanych sąsiadów i ich zwierząt, słyszeliśmy i milczeliśmy w nadziei, że nas nie zauważą.

Świt zastał świat skąpany w czerwieni.

Wszystkie łąki i pastwiska były ogołocone, a ogień następnej nocy zapłonął na wschodzie.

IV

Horda to żywioł! Jedz i kopuluj do syta! Domy spalone! Łąki wyjedzone! Psy porwane! Dzieci oskórowane! 

Każda krzywda zostanie wyrównana. Ludzie w klatkach! Ludzie w potrawkach, gulaszach, pasztetach (myślicie, że króliki budują masę na trawie?!). 

Jedz i kopuluj do syta!

Nigdy nie będziemy syte!

V

Rzuć k6 na	los hordy
1	zielone łąki i pastwiska są obietnicą spokojnego życia - króliki osiedlają się i wracają do poprzedniego stylu życia
2	powstaje nowe państwo, na którego czele staje chan; po kilku pokoleniach (jakieś pół roku) państwo rozpada się na dziesiątki mniejszych bytów
3	horda zostaje przywołana do innego świata, który obiecuje więcej łąk i pastwisk, jednak zostaje związana paktem krwi z demonami
4	ludzie mobilizują się i rozpoczynają biologiczną wojnę z królikami
5	obiecana ziemia okazuje się być jałowa, przestawienie całej gospodarki na przemysł zbrojeniowy było złym pomysłem i teraz króliki wymierają z głodu
6	cała inwazja dotyczy wyłącznie marginesów ksiąg - króliki walczą z literkami i czynią magiczne manuskrypty całkowicie nieczytelnymi

VI

Powyższe służy przede wszystkim temu, bym mógł sobie pografomanić. Można też wykorzystać kolejne obrazy jako inspiracje dla kolejnych etapów wojny (katastrofy? klęski żywiołowej?) królików przeciwko ludziom.

Przydałyby się do tego jakieś statystyki - myślę, że te będą adekwatne - wystarczy dodać:

MV 30' (10') kopanie

Usunąłbym uwagę o słońcu.

Zmieniłbym wilki na psy, krasnoludy na ludzi i może podbił liczbę osobników.

Krwiożerczy król

Armour Class 6 [13]

Hit Dice 1–1 (3hp)

Attacks 1 × weapon (1d6 or by weapon)

THAC0 19 [0]

Movement 60’ (20’), 30' (10') burrowing

Saving Throws D14 W15 P16 B17 S18 (NH)

Morale 7 (9 with khan)

Alignment Chaotic

XP 5 (bodyguard: 20)

Number Appearing 2d4 (6d10)

Treasure Type R (C)

Infravision: 90’.

Dog riders: 20% of rabbit groups encountered have dog riders: ¼ of the group mounted on dogs.

Hate human: Attack on sight.

Coney khan and bodyguards: A 3HD (15hp) khan and 2d6 2HD (2d6hp) bodyguards live in the coney lair. The khan gains a +1 bonus to damage.

Hoard: Only have treasure type C when encountered in the wilderness or in their lair.

The horde: When the horde assembles following are more appropriate:

Morale 9 (11 with khan)

Number Appearing 10d4 (4d100)

Treasure Type R (A)