Utrzymanie, bankructwo i cele życiowe

Garść dodatkowych zasad naszego stołu. Pierwsza jest odpowiedzią na pewną niechęć do buchalterii, z resztą całkiem zrozumiałą. Druga jest odpowiedzią na pierwszą. Trzecia z kolei, to żadna zasada domowa, po prostu chcę coś zaznaczyć.

Utrzymanie

Utrzymanie5 sz/LVL/tydzień
płatne z góry
w każdy poniedziałek
W cenie jestnocleg
jedzenie
racje na 7 dni
ubiór
podstawowe lokalne opłaty
zwykłe racje żywności
pochodnie
drobne pierdoły
podatki

Tygodnie pełne przygód wychodzą taniej, jednak te, w których postaci leżą brzuchem do góry już nie. Oszczędza nam to zastanawiania się nad cenami noclegów i jedzenia. Chyba wolę skupić się na większych decyzjach zwłaszcza, że tego hajsu postaci bardzo szybko zaczynają mieć sporo (dość, by cena pochodni była do pominięcia).

JDP News: A Medieval Christmas Dance
Ryc. Tyyyyle dobroci za 5 szekli na tydzień

Bankructwo

A co, jeśli jednak licznik wskazuje zero? Postać może albo nauczyć się żyć bez grosza dochodu, albo skorzystać z poniższych procedur:

Postaci nie staćnawet na utrzymanie
itowarzysze jej nie pomogą
Rzuć k10 naniezbyt pomocny sposób na uniknięcie bankructwa
1z długów wyciąga cię lokalna Gildia Złodziei, jesteś im winien życie
2przygarnia cię Kościół, od teraz jesteś winien posługę podczas Mszy przez kolejny rok/pielgrzymkę do miejsca świętego
3znajdujesz pracę, po miesiącu możesz wrócić do awanturnictwa z 5 sz
4za ostatnie pieniądze kupujesz mapę do skarbu, nie zmienia to twojej sytuacji, ale przynajmniej masz cel
5trafiasz do więzienia na 2k6 dni za włóczęgostwo
6lokalny szlachetka zostaje twoim patronem, ma dla ciebie jedno zadanie
7mag postanawia zapłacić ci kilka sz za możliwość przeprowadzenia eksperymentów na twoim ciele
8otrzymujesz mieszek złota z dopiskiem: "Mamy co do ciebie plany."
9gnostyczna sekta bombarduje cię miłością, po miesiącu czeka cię próba
10zastawiasz cały swój sprzęt za kilka sz, zostaje ci tylko sztylet i ubranie

Ryc. Szekle, szekle, szekle

Liczenie pieniędzy nie ma sensu bez konsekwencji ich braku. Taka refleksja po jednej grze stosowania zasad utrzymania postaci.

Cele życiowe

Obawy o życie waszych postaci są uzasadnione, lecz ja z kolei martwię się, czy nie nazbyt paraliżujące. Dlatego postanowiłem do tego się odnieść i zwrócić waszą uwagę na ten paragraf. Nie jest to oczywiście to samo, co zachowanie postaci przy życiu, pozwala jednak odetchnąć spokojniej.

Mam też jeszcze jedną propozycję. Jeśli znajdziecie sobie cel jako gracze, możecie dążyć do niego przy użyciu różnych postaci. Wystarczy proste uzasadnienie i albo poplecznik, albo krewniak, albo jeszcze ktoś inny będzie kontynuował dzieło postaci. Ta perspektywa pozwoli wam lepiej nacieszyć się OSRem bez popadania w beznadzieję.

Możecie obrać cel osobno lub razem jako grupa. Załóżmy, że ktoś z was chciałby poprowadzić krucjatę przeciwko kultystom z Levnecza - część z obecnych postaci ma do tego dobre motywy. Jeśli jego lub jej postać zginie, kolejna może pochodzić stamtąd i szukać wsparcia do wygnania zła z wioski, następna postać może walczyć z wiarą w Velesa itd. Po jakimś czasie cel zostanie osiągnięty, a choć osiągnie go nie jedna, nie dwie, a więcej postaci, to wprowadza to ciągłość do gry. 

Komentarze

  1. Bardzo fajna tabelka tarapatów finansowych! Dobry pomysł. Czy Twoi gracze ją znają, czy tylko ogólne konsekwencje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Linkuję swoim graczom notki, przynajmniej te bezpośrednio związane z grą (nie chcę ich za bardzo spamować ;) ).

      Eksperymentuję ostatnio z odsłanianiem tego, co dzieje się za zasłonką sędziego - poinformowałem graczy o tym, jak działają spotkania losowe, rzuty na reakcję, całkowicie zrezygnowałem z ukrytych przed graczami hexów, wytłumaczyłem jak działają i w duchu ODnD wprowadziłem pulę ruchu, którą gracze wykorzystują na wchodzenie na kolejne pola.

      Nie wiem, czy tak wypada, ale, hej!, to naprawdę fajnie działa. Dostrzegam lepsze sprzężenie pomiędzy zasadami a grą przy stole - hexy wymagają planowania i decyzji, spotkania losowe podkręcają napięcie podczas eksploracji.

      A w sumie, czy Ty się dzielisz takimi materiałami z graczami? Jest taki konwenans, że MG nie odkrywa łatwo swoich kart, ale ciekawe jak to wygląda przy różnych stołach.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Plotki, abstrakty i B2

Fate x 5e

Mechaniczny żargon w grze